[PL /ENG] Dzień pełen walki o przeżycie My Actifit Report Card: August 30 2024

Bombel spacerujący z Dziadkiem za rękę. Obrazek sielanka? Nic bardziej mylnego. Musielibyście słyszeć ten ryk rozpaczy na pół osiedla, który towarzyszył temu milemu widokowi.
O co poszło? Otóż Mama postanowiła udaremnić Bomblowi próby zamachu na własne życie i zabroniła zjeżdżać rowerem na pełnej z podjazdu na wózki. O takie jak na zdjęciu poniżej.

Bombel walking with Grandpa by the hand. An idyllic picture? Nothing could be further from the truth. You must have heard the roar of despair from halfway across the block that accompanied this pleasant sight. What was it about? Well, Mom decided to thwart Bombl's attempts to assassinate himself and forbade him to ride his bike down the stroller ramp at full speed. Such as in the photo below.

Ogólnie ten wolny, wspólny piątek, przepłynął nam pod znakiem Bombla próbującego popełnić spektakularne samobójstwo. Oprócz ściągania go ze zjazdu dla wózków musiałam też:
Odrywać go przemocą od kontaktów elektrycznych w domu (przez całe 3 lata nie musieliśmy ich zabezpieczać, bo nigdy się nimi nie interesował. Teraz zaczął 🥴)
Wyrywać mu rurkę metalową z buzi (wyjął ją z rolety z okna)
Wyjmować mu śrubkę z oka (!!!), (wykręcił ją z balkonowego krzesełka z Ikei)
Udaremnić próby wyrzucenia odkręconej z owego krzesełka deski przez balkon
Wyjmować kulkę z kulodromu z buzi (zabawka jest od lat 3, ale Bombel właśnie teraz zaczął takie rzeczy wpychać do buzi - wcześniej takich głupot nie robił; cóż, chowamy ją i wręczymy ponownie jak skończy 4 lata)

Było tego więcej, ale to takie główne punkty wczorajszego dnia. Oj, działo się. Nie wiem z czego to wynika - moje dziecko zawsze było takie spokojniutkie! 😬

Overall, this free Friday was spent together under the sign of Bombl trying to commit a spectacular suicide. In addition to getting him off the wheelchair ramp, I also had to:
Forcibly disconnect him from electrical contacts at home (we didn't have to secure them for 3 years because he was never interested in them. Now he started)
Pull the metal tube out of his mouth (he took it out of the window blind)
Take the screw out of his eye (!!!), (he unscrewed it from a balcony chair from Ikea)
Prevent attempts to throw the board unscrewed from the chair over the balcony
Take the ball out of the ball from the mouth (the toy is for the age of 3, but Bombel has just now started putting such things into his mouth - he hasn't done such stupid things before; well, we hide it and give it to him again when he turns 4)

There was more, but these were the main points of yesterday. Oh, it was happening. I don't know why - my child has always been so calm! 😬