[PL / ENG] My Actifit Report Card: February 20 2024

Wtorek. Dzień na tyle aktywny, że oto hurra, mamy zdobyte 5k kroków w Actifit ;)

Tuesday. The day was so active that hurray, we achieved 5k steps in Actifit ;)

Zaczęło się od porannej wizyty w szpitalu, gdzie po sprawnej konsultacji ustaliliśmy z profesorem dalszy tok postępowania. Wyjaśnił, że nie ma powodów do nadmiernego stresu - rzecz jest faktycznie do monitorowania, ale przy takim poziomie przeciwciał nie widzi powodów do transfuzji. Gdyby zaś za miesiąc z kawałkiem przeciwciała radykalnie skoczyły na wyższy poziom, to wówczas już może być bardziej wskazane szybsze rozwiązanie ciąży i przetoczenie krwi po narodzinach. Tak więc obserwujemy, badamy się, trzymamy rękę na pulsie - ale co najważniejsze, z poziomu poradni, nie trzeba iść na oddział!

It started with a morning visit to the hospital, where, after an efficient consultation, the professor and I agreed on the further course of action. He explained that there is no reason for excessive stress - the thing actually needs to be monitored, but with such a level of antibodies he sees no reason for a transfusion. If, in a month's time, the antibodies increase dramatically to a higher level, then it may be more advisable to terminate the pregnancy sooner and provide a blood transfusion after birth. So we observe, we check ourselves, we keep our finger on the pulse - but most importantly, from the clinic level, I don't have to stay in the hospital!

Spacer do auta w okolicach szpitala mógłby skutkować jakimś ciekawszym zdjęciem rudzkiej architektury, ale niestety tak padało, że człowiek ani myślał o wyjmowaniu telefonu. Macie więc foteczki z auta, z drogi powrotnej.

Spacer do auta w okolicach szpitala mógłby skutkować jakimś ciekawszym zdjęciem rudzkiej architektury, ale niestety tak padało, że człowiek ani myślał o wyjmowaniu telefonu. Macie więc foteczki z auta, z drogi powrotnej.

Dodam jeszcze tylko, że wspaniale, że w szpitalu owym był ze mną mój mąż, bo poszukiwanie profesora wiązało się z wizytą na każdym z pięciu kondygnacji jego gmachu. Na każdym odsyłano nas w inne miejsce. Tabliczki informacyjne również nie ułatwiały zadania, bo na każdym piętrze informowały o innym rozkładzie oddziałów w szpitalu :D Tak więc jeśli ktoś ma pasję do łamigłówek i zagadek, może się udać do rudośląskiego szpitala i spróbować coś znaleźć na miejscu :D

I will only add that it was great that my husband was with me in that hospital, because the search for the professor involved a visit to each of the five floors of his building. At each one we were sent to a different place. The information boards didn't make the task easier either, because on each floor they informed about a different layout of the departments in the hospital :D So if someone has a passion for puzzles and riddles, they can go to the hospital and try to find something there :D

A potem siup, po Bombelka, który był przeszczęśliwy, bo Mama postanowiła dać za wygraną i mógł w końcu wracać tak jak chce - z kominem założonym zawadiacko jako opaskę na głowie, a więc bez komina i szalika. Nie wyobrażacie sobie, jaki był zachwycony z tego rozwiązania.

And then off to pick up Bombelek, who was overjoyed because Mom had decided to give up and he could finally come back as he wanted - with the scarf worn cheekily as a headband, so without the scarf and scarf. You can't imagine how delighted he was with this solution.