[PL / ENG] My Actifit Report Card: November 17 2023

Piątek był dniem, oględnie mówiąc, ciężkim.
Zacznijmy od tego, że wstałam z potworną migreną, i gdyby nie to, że Bombel w nocy miał gorączkę i zależało mi, żeby od 7 rano polować na wizytę, to najchętniej pół poranka przeleżałabym plackiem.
Dodajmy, że chłopak serio nie czuł się dobrze, co było widać w wyraźnym braku współpracy. A ja miałam wymianę opon umówioną na 9. Pierwsze wyjście z domu po tej 9 to był po prostu istny koszmar. Bombel komunikował otwarcie - ja chcę zostać w domku! Ale niestety nie było takiej opcji. Ehh, szkoda gadać, dość powiem, że musiałam go wyprowadzić z domu przemocą. Biedne chore dziecko.

Friday was a hard day, to say the least.
Let's start with the fact that I woke up with a terrible migraine, and if it weren't for the fact that Bombel had a fever during the night and I wanted to go to the appointment from 7 a.m., I would have liked to lie in bed for half the morning.
Let us add that the boy was seriously not feeling well, which was visible in his clear lack of cooperation. And I had a tire change scheduled for 9 a.m. Leaving the house for the first time after 9 a.m. was simply a nightmare. Bombel communicated openly - I want to stay in the house! But unfortunately there was no such option. Ehh, there's no point in talking, suffice it to say that I had to force him out of the house. Poor sick child.

Cudem wszyscy przeżyli. Niestety, potem o 13 trzeba było wyjść znowu - tym razem do przychodni. I znowu była tragedia, choć miałam trochę więcej czasu, więc przynajmniej ja byłam trochę mniej nerwowa.
Gorzej, że potem Bombel nie chciał wyjść z przychodni, po której uwielbia biegać, nawet w chorobie. Poszliśmy do apteki i w aptece zrobił taką awanturę, jak nigdy dotąd w żadnym sklepie.
Dodajmy mój całodniowy mocny ból głowy i domyślacie się, jak to wszystko zniosłam?

Miraculously, everyone survived. Unfortunately, at 1 p.m. we had to leave again - this time to the clinic. And it was a tragedy again, although I had a little more time, so at least I was a little less nervous.
What's worse is that later Bombel didn't want to leave the clinic where he loves running, even when he's sick. We went to the pharmacy and there was such a row in the pharmacy as he had never done before in any store.
Let's add my severe headache all day long and can you guess how I endured it all?

Bombel miał zbadany paluszek pod kątem CRP i niestety werdykt mógł być jeden - antybiotyk.
Na szczęście uświadomiłam lekarkę na dzień dobry, jakie mamy krople do nosa, i zadziałało idealnie, bo zamiast przepisywać kolejny syrop, zapytała od razu, jakie już mamy, i dała wyraźne wytyczne, do kiedy używać Grintuss, a kiedy zacząć PectoDrill. I tak oprócz antybiotyku nie musieliśmy prawie nic nowego kupować, a może pozbędziemy się paru opakowań leków.

Bombel had his finger checked for CRP and unfortunately there was only one verdict - antibiotics.
Fortunately, I made the doctor aware of what nasal drops we had, and it worked perfectly, because instead of prescribing another syrup, she immediately asked what we already had and gave clear instructions on when to use Grintuss and when to start PectoDrill. So, apart from the antibiotic, we didn't have to buy almost anything new, and maybe we'll get rid of a few packages of medicines.