[PL / ENG] My Actifit Report Card: February 24 2023

Piątek nie należał do najprzyjemniejszych dla mnie dni, delikatnie mówiąc. O ile już pogodziłam się psychicznie z przykrym obowiązkiem powrotu do pracy zarobkowej i co więcej, nawet pewne kwestie zaczęły mnie w niej interesować podczas pracy zdalnej, tak do biura chodzić nie lubię, no po prostu nie. Przywykłam do wygód home office.
A tu nie dość, że musiałam iść do biura na bite osiem godzin, to w dodatku był to piątek. Przypomnę, że dotąd mieliśmy skrócone piątki do godziny dwunastej. Niestety, koniec laby. Pora wziąć się ostro do pracy.

Friday was not the most pleasant day for me, to put it mildly. While I have already accepted mentally with the unpleasant duty to return to work and, what's more, even some issues began to interest me in it during remote work, so I don't like to go to the office, just not. I got used to the comfort of home office.
And here it was not enough that I had to go to the office for eight hours, in addition it was Friday. Let me remind you that so far we had shortened Fridays to twelve o'clock. Unfortunately, this is the end of it. It's time to get hard to work.

Odebrany ze żłobka Bombelek również był mocno nie w sosie przez resztę dnia. Mieli dzień pełen atrakcji i wrażeń i chyba trochę za dużo tych bodźców. Co więcej, okazało się, że właśnie otrzymał awans do starszej grupy. Pierwszy awans w życiu :)

The Baby picked up from the nursery was also in bad mood for the rest of the day. They had a day full of attractions and impressions and probably a bit too much of these stimuli. What's more, it turned out that he had just received a promotion to the older group. First promotion in his life :)