My Actifit Report Card: May 5 2022

Dzień zwariowany. A tu jeszcze z takim zaskoczeniem. Nie chcę, żeby to zabrzmiało, że jesteśmy szaleni, ale jest w tym jakaś logika. W każdym razie, z racji tego (a może mimo tego) że nie stać nas na kredyt kontynuujemy nadal proces zmierzający do budowy. Jesteśmy trochę zrezygnowani, bo nasza zdolność kredytowa zwyczajnie wyparowała. Nie ma czegoś takiego. Ale skoro mamy już zapłacone za projekt i uzyskanie pozwolenia, to czemu tego nie zrobić.
Byliśmy dziś rano umówieni w mojej robocie z projektantem, który ma w naszym imieniu uzyskać pozwolenie na budowę. Po spotkaniu, architekt udał się do urzędu, a my mieliśmy jechać załatwiać dalsze zaplanowane sprawy. Okazało się jednak, że urzędnicy potrzebowali jakiegoś świstka (nie wynika to z prawa, zwyczajnie każdy urząd ma swoje wymagania i praktyki). Na całe szczęście moja robota jest ledwie 5-7 minut pieszo od urzędu i udało się uzupełnić te straszne braki.
Potem pojechaliśmy do Ikei, bo muszę wymienić meble w biurze na takie, które pomieszczą dodatkową osobę. Tak nas poniosło, że nie zmieściłem się do auta z częścią zakupów i musiałem dojechać pod biuro uberem z zakupami. Tak nie udało nam się spakować zakupów do combi. Z ciekawostek jeszcze to drobna rada - jeśli zamawiacie ubera to sprawdźcie czy parking nie ma kilku pięter. Na koniec dnia okazało się, że moja małżonka oszpeciła kluczyki do mojego auta. No sami powiedzcie...

EN

A Crazy day. And here with such a surprise. I don't want it to sound like we're crazy, but there is some logic to it. In any case, due to the fact that we cannot afford the mortgage, we are still continuing the construction process. We are a bit resigned because our credit score has simply evaporated. There is no such thing anymore. But since we already have paid for the project and obtaining the permit, why not do it.
This morning we had an appointment with a designer who is to obtain a construction permit on our behalf. After the meeting, the architect went to the office, and we were to go to arrange further planned matters. It turned out, however, that the officials needed another scrap paper (it does not come from the law, just every office has its own requirements and practices). Fortunately, my job is only 5-7 minutes on foot from the office and these terrible shortcomings have been filled.
Then we went to Ikea, because I have to replace the furniture in the office with one that can accommodate an additional person. We were so carried away that I did not fit into the car with some purchases and I had to get to the office with Uber with purchases. Yes, we were unable to pack our purchases into a combi. As for interesting facts, this is also a small piece of advice - if you order an Uber, check if the car park has several floors. At the end of the day it turned out that my spouse had disfigured my car keys. Come on tell me ...